Die Fahrt des Freundeskreises Flotwedel/Rakoniewice anlässlich des
351. Stadtjubiläums vom 22. -23.06. 2013
Und schon wieder war es Juni und eine kleine Delegation des Freundeskreises machte sich vom 21. -24.06.2013 auf den Weg nach Rakoniewice.
Heiner Behrens, stellvertretender Samtgemeindebürgermeister und Ortsbürgermeister von Bröckel, führte die Gruppe an und Sylwia Zerner war unsere Perle, um mit den polnischen Vokabeln zu recht zu kommen und diese zu verstehen. Des Weiteren waren Günther Wedeking, Dietmar Nowatschin und Petra Fladerer aus dem Freundeskreis mit.
Da wir aufgrund der neuen Autobahn in Polen recht zügig vorwärts kamen, konnten wir schnell – kurz vor Rakoniewice - einen Abstecher in ‚Bogdan’s Spieleparadies’ machen.
Bogdan freute sich, dass wir zu einer kleinen Kaffeepause bei ihm hielten und zeigte uns die Veränderungen und Erweiterungen, die er in diesem vergangenen Jahr geschafft hatte.
Dann wartete Gizela bereits am Hotel auf uns. Wieder wurden wir sehr herzlich von unseren polnischen Freunden aufgenommen. Des Weiteren machten wir uns mit der russischen Delegation aus dem ‚Sternenstädtchen ‚ Tula bei Moskau bekannt.
Am Abend fuhr der Bus zur Begrüßungsveranstaltung mit den Bürgermeister Gerad Tomiak und seiner Gattin und den poln. Vertretern des Rates.
Es wurde - wie bereits in den Jahren zuvor- ein gemütlicher und lustiger Abend.
Am nächsten Tag hatten wir nach dem Frühstück etwas Freizeit und trafen uns zur Mittagszeit auf dem Marktplatz, um mit 4 Orchestern in den Park zu laufen und dort die Eröffnung der Rakoniewice-Tage mitzuerleben.
Am Nachmittag lenkte der Bus nach Jablonna und wir stiegen auf Kutschen um. Mit Akkordeon und Getränkepause fuhren bei herrlichstem Wetter durch die Wälder der Gemeinde. Wieder zurück am Hof der Ausfahrt erfuhren die beiden Delegationen erneut herzliche Gastfreundschaft pur.
Bei Kaffee und Kuchen, Schmalzbrot mit Gurke, Gulaschsuppe, Bigos (poln. Krauttopf) und Gegrilltem sowie Bier klang der Nachmittag aus.
Danach wurde im Park das Tanzbein bis in die Nacht geschwungen.
Am Sonntag war ein Stadtbesuch in Wolsztyn auf dem Protokoll. Nach dem Mittagessen brauste die sehenswerte Motorradparade wieder durch Rakoniewice bis zum Park. Dort sahen wir dann noch viele verschiedene Auf- und Vorführungen der Kinder und Jugendlichen von Rakoniewice. Ob die Vorführungen des Kindergartens, die Rollstuhl- und Behindertentänzer, die Taekwondo-Vorführungen oder der Wettbewerb der „Strong mans“ waren sehr interessant.
Erwähnen möchte ich, dass wir alle feststellten, dass wir überall willkommen waren. In der Stadt und im Park trafen wir an den beiden Tage etliche bekannte Gesichten, die wir bereits zu anderen Treffen kennen lernten. Und alle freuten sich uns begrüßen zu können und nahmen uns gern in den Arm. Dazu hatten wir gemeinsam eine gute Verständigung und viel Spaß.
Am Montag sollte es dann wieder nach Hause gehen.
Beim gemeinsamen Frühstück mit dem Bürgermeister Gerad Tomiak fiel es wieder schwer Abschied zu nehmen.
Als Resümee: Es waren wieder schöne (auch wettermäßig) Tage in Rakoniewice, die viel zu schnell vergingen, die wir gut in Erinnerung behalten werden, die viel Spaß gemacht und die Lachmuskulatur gestärkt haben und die die Freundschaft - ob politisch oder persönlich -gefestigt haben sowie Dank unserer beiden Dolmetscher Sylwia und Gizela und der vielen deutschkundigen polnischen Freunde die polnische Sprache keine Barriere mehr ist.
Wir freuen uns schon auf den nächsten Besuch, ob hier in Flotwedel oder wieder in Rakoniewice.
Petra Fladerer
Podróż Koła Przyjaciół Flotwedel/Rakoniewice z okazji
351 rocznicy powstania Miasta Rakoniewice w dniach 22 – 23.06.2013
I kolejny raz nadszedł czerwiec i mała delegacja Koła Przyjaciół wyjechała do Rakoniewic w terminie od 21 – 24.06.2013.
Na czele delegacji był Heiner Berens, przedstawiciel Burmistrza Gminy Zbiorczej i Burmistrz Broeckel , Sylwia Zerner nasza perełka, troszczyła się abyśmy rozumieli polskie słówka. Następnie Guenter Wedeking, Dietmar Nowatschin i Petra Fladerer.
Dzięki nowej autostradzie w Polsce odpowiednio szybko przebiegła podróż, dzięki czemu mogliśmy przed Rakoniewicami zrobić sobie wycieczkę do „Zajazdu u Bogdana”.
Bogdan ucieszył się i pokazał nam zmiany i powiększenie swojej posiadłości. Następnie pojechaliśmy do hotelu. Kolejny raz zostaliśmy serdecznie powitani przez naszych polskich przyjaciół i zapoznaliśmy się z delegacją z „gwieździstego miasta” pod Moskwą.
Wieczorem pojechaliśmy busem na powitalną kolację z Burmistrzem Gerardem Tomiakiem oraz radnymi z gminy i ich żonami. To był – jak w latach poprzednich – bardzo przyjemny i wesoły wieczór.
Następnego dnia mieliśmy, po śniadaniu, trochę wolnego czasu i w południe spotkaliśmy się na rynku, żeby z 4 orkiestrami przejść do parku na otwarcie Dni Rakoniewic.
Po południu pojechaliśmy busem do Jabłonnej, gdzie przesiedliśmy się do bryczek konnych. Słuchając akordeonu i przy pięknej pogodzie zwiedzaliśmy lasy gminne. Po powrocie do zagrody, skąd nastąpił wyjazd, obie delegacje korzystały z gościnności gospodarzy.
Przy kawie i cieście, chlebie ze smalcem, zupie gulaszowej, bigosie i grillu, jak i piwie minęło nam popołudnie.
Na zakończenie dnia do nocy pląsaliśmy podczas zabawy tanecznej.
W niedzielę według planu było zwiedzanie miasta Wolsztyn. Po obiedzie godna obejrzenia była parada motocyklowa ulicami Rakoniewic do parku. Tam można było oglądać wiele innych występów i pokazów dzieci i młodzieży z Rakoniewic, takich jak: przedstawienie dzieci z przedszkola, tańce niepełnosprawnych na wózkach inwalidzkich, pokaz Taekwondo i zawody Strongman, które były bardzo interesujące.
Chciałbym wspomnieć, a wszyscy to stwierdziliśmy, że wszędzie byliśmy bardzo miło przyjęci. W mieście, w parku codziennie spotykaliśmy znajome twarze, które poznaliśmy przy innej okazji. I wszyscy się cieszyli z naszego spotkania i nas ściskali. Z tego powodu mieliśmy miłe odczucia i wiele radości.
Przy wspólnym śniadaniu z Burmistrzem Gerardem Tomiakiem w poniedziałek nadszedł moment na trudne pożegnanie.
Jako streszczenie:To były kolejne wspaniałe Dni Rakoniewice (także pod względem pogody), które za szybko minęły, które pozostaną w naszej pamięci, które przysporzyły wiele radości, które wzmocniły mięśnie od śmiechu i które umocniły naszą przyjaźń, tak polityczną jak i osobistą. Nastąpiło to też dzięki naszym tłumaczkom: Sylwi, Gizeli i Dance i przyjaciołom, dla których język niemiecki nie był barierą.
Już cieszymy się na następną wizytę, we Flotwedel albo znowu w Rakoniewicach.